Automatyzacja portów: przyszłość transportu morskiego

Jednym z dwóch przyczynków do niedawnego strajku portowców na Wschodnim Wybrzeżu (pisałem już o tym tutaj oraz tutaj) była automatyzacja portów. Tyle, że nie chodziło o potrzebę automatyzacji ale… lęk przed nią. Dokerzy powołali się na sytuację w Chinach, gdzie jedna osoba wykonuje pracę odpowiadającą trzem stanowiskom pracowniczym w USA. Czy jest się czego obawiać? Do jakich sytuacji może doprowadzić zastąpienie człowieka maszyną? Przyjrzyjmy się temu.

Automatyzacja portów: czym to się je?

Automatyzacja polega na użyciu nowoczesnych technologii, które mają za zadanie zastąpić manualne operacje. To bardzo ważny krok dla terminali kontenerowych, gdyż zwiększa ona wydajność operacyjną, długofalowo redukuje koszty pracy portu a także… poprawia ESG. O ile w pełni zautomatyzowane terminale to jeszcze melodia dość dalekiej przyszłości, o tyle stosowanie AI, IoT (Internet of Things) czy różnych systemów autonomicznych staje się dość powszednie. Dzięki temu obsługa towarów staje się szybsza, bezpieczniejsza i bardziej precyzyjna. Najważniejsze procesy, które są stale automatyzowane to: załadunek i rozładunek kontenerów, magazynowanie i zarządzanie kontenerami, transport kontenerów wewnątrz terminala.

Automatyzacja portów: przykładowe technologie.

Najważniejsze zdobycze nowoczesnej technologii to:

  • Zautomatyzowane żurawie STS (Ship-to-shore). Automatycznie mogą one przenosić i umieszczać kontenery ze statku na jard kontenerowy, bezpośrednio na naczepę czy w inne wyznaczone miejsce. Systemy te są bardzo precyzyjne, eliminują (a przynajmniej minimalizują) tzw. błąd ludzki.
  • Pojazdy AGV (Automated Guided Vehicles). Autonomiczne pojazdy, poruszające się po ściśle określonych trasach, z wykorzystaniem sensorów i GPS. AGV zastępują tradycyjne ciężarówki obsługiwane przez ludzi, co znacząco przyspiesza transport ładunków w porcie.
  • Systemy składowania kontenerów ASC (Automated Stacking Cranes). Umożliwiają one precyzyjne i szybkie układanie kontenerów na placach składowych czy magazynach. Potrafią automatycznie wyszukać kontenery numerycznie, co skraca czas załadunku.
  • Systemy RFID i IoT. Czujniki IoT i tagi RFID pozwalają na śledzenie każdego kontenera w czasie rzeczywistym. Dane te, przetwarzane na bieżąco przez systemy portowe umożliwiają lepszą kontrolę nad przepływem cargo oraz bardziej optymalne zarządzanie „handlingami”.

Głównymi zadaniami płynącymi z zastosowania tych rozwiązań to zwiększona wydajność operacyjna, poprawa bezpieczeństwa pracy czy optymalizacja przestrzeni składowej.

automatyzacja portów

Automatyzacja portów: korzyści.

Postaram się teraz cokolwiek rozwinąć ostatnie zdanie poprzedniego akapitu. Automatyzacja przynosi szereg istotnych korzyści zarówno optymalizacyjnych jak i środowiskowych.

  • Automatyzacja portów zwiększa wydajność. Pozwala ona na pracę 24/7 bez przerwy (ewentualnie pewne kwestie konserwacyjne). Eliminuje ona przestoje, wynikające e.g. ze zmian załogi. Automatyczne urządzenia pracują szybciej i bardziej precyzyjnie, co zwiększa zdolność operacyjną portów i skraca czas poszczególnych operacji terminalowych.
  • Automatyzacja portów zwiększa bezpieczeństwo pracy w porcie. Zautomatyzowane systemy działają w oparciu o algorytmy AI, które minimalizują błędy ludzkie (nieprawidłowy załadunek, uszkodzenie kontenera, kolizja na placu załadunkowym).
  • Automatyzacja portów redukuje koszty… w dłuższej perspektywie oczywiście 🙂 Szybsza obsługa przyczynia się na niższe koszty operacyjne terminali. Jest to istotna kwestia w obliczu konkurencji i ciągłej presji na redukcję kosztów operacyjnych.
  • Automatyzacja portów oszczędza środowisko. AI pomoże zarządzać zasobami energetycznymi. Autonomiczne pojazdy są zasilane elektrycznymi silniami, co ogranicza emisję gazów cieplarnianych. Dodatkowa optymalizacja ruchów maszyn pomoże z kolei w redukcji zużycia paliw i energii.

Automatyzacja portów: wyzwania.

Wprowadzanie nowoczesnych technologii do pracy na terminalach to niestety nie tylko korzyści. Najbliższa przyszłość do także wyzwania, które trzeba rozwiązać zanim automatyzacja zawita w większej ilości portów. Koszty inwestycji mogą być barierą dla mniejszych i słabiej rozwiniętych terminali. To nie tylko konieczność powstania nowej infrastruktury, ale także wdrożenie technologii, szkolenia pracownicze etc. Wymiana miejsc pracy to – jak wspomniałem na wstępie – jeden z dwóch powodów strajku na Wschodnim Wybrzeżu USA. Automatyzacja doprowadzi do utraty miejsc pracy, zwłaszcza wśród operatorów manualnych. Ale o tym jeszcze napiszę ciut więcej. Integracja systemów to także ogromne zagrożenie, ponieważ wymaga ono pełnej integracji tychże systemów. Wiele terminali wciąż korzysta z archaicznych systemów, które muszą być zmodernizowane bądź całkowicie wymienione, aby umożliwić pełną automatyzację.

prace portowe

Czy pracownicy terminali mają się czego obawiać?

Jednym słowem: tak. Automatyzacja stanowi realne zagrożenie dla tradycyjnych stanowisk pracowniczych, zwłaszcza związanych z operacjami portowymi. Pracownicy odpowiedzialni za załadunki/rozładunki kontenerów, transport wewnętrzny etc. zostaną w ogromnym stopniu (a docelowo pewnie i w pełni) zastąpieni autonomicznymi urządzeniami. W sposób oczywisty zmniejszy to zapotrzebowanie na siłę roboczą. Głównymi zagrożeniami dla pracowników są:

  • Utrata miejsc pracy. Najbardziej oczywiste i poruszone powyżej. Tradycyjne zawody (operator dźwigu, operator wózka widłowego czy kierowca samochodu wewnętrznego) będą stopniowo wypierane przez maszyny. Stawia to pod znakiem zapytania przyszłość wielu pracowników.
  • Zmiana struktury zatrudnienia. Zatrudnienie na terminalach pójdzie w najbliższych latach w kierunku bardziej zaawansowanych ról technologicznych. Przywołanych punkt wyżej operatorów zastąpią specjaliści IT, odpowiedzialni za odpowiednie zarządzanie i konserwację systemów. Dla wielu pracowników portowych przekwalifikowanie będzie niestety niemożliwe. Zwłaszcza bez odpowiednich szkoleń.
  • Ograniczenie ilości pracowników tymczasowych. Terminale często sięgają po dodatkowych pracowników w tzw. peakach (świąteczny, peak importowy po Chińskim Nowym Roku etc.). Automatyzacja sprawi, że tacy pracownicy staną się po prostu… bezużyteczni 🙁

Będzie to miało ogromny wpływ na chociażby społeczności lokalne. W miastach nadbrzeżnych porty są często największym pracodawcą. Redukcja zatrudnienia może mieć negatywne konsekwencje dla całych społeczności. Co więcej, USA najprawdopodobniej nie będą jedynym krajem, w którym związki zawodowe będą oprotestowywać wprowadzanie zautomatyzowanych technologii.

Czy zatem branża może jakoś zareagować na te zagrożenia? Jednym słowem: tak. Pisałem o tym trochę w artykule o digitalizacji pracy spedytora. Tutaj podobne rozwiązania mogą przynieść choć częściowe złagodzenie negatywnych skutków automatyzacji. Pierwszym i najważniejszym z nich będzie przekwalifikowanie pracowników. Wymaga to jednak szkoleń z zakresu obsługi i konserwacji systemów automatyzacyjnych, zarządzania danymi czy nawet programowania. Kolejnym rozwiązaniem może być zrównoważone wdrażanie automatyzacji. W żołnierskich słowach: nie wszystko naraz. Stopniowe wprowadzanie nowoczesnych rozwiązań da czas pracownikom na adaptację w nowych warunkach i/lub znalezienie alternatywnych ról. Trzecią propozycją, choć zapewne najtrudniejszą do wprowadzenia jest utworzenie nowych ról technologicznych dla pracowników. Stworzy to możliwość zatrudnienia pracowników z umiejętnościami technologicznymi. Niestety tak szerokie przekwalifikowanie pracownika może być dużym wyzwaniem.

automatyzacja portow

Podsumowanie.

Przyszłość automatyzacji terminali wiąże się z dalszym rozwojem technologii AI, IoT oraz autonomicznych systemów. Z czasem porty będą stawały się jeszcze bardziej zautomatyzowane, co pozwoli na obsługę jeszcze większej liczby towarów w krótszym czasie. Automatyzacja portów to nie tylko trend, ale nieunikniona przyszłość, która zmieni oblicze globalnego transportu morskiego. Niesie za sobą ryzyko dla tradycyjnych miejsc pracy. Choć może przynieść korzyści w postaci zwiększonej efektywności i bezpieczeństwa, to bez odpowiedniego wsparcia dla pracowników może prowadzić do negatywnych skutków społecznych. Przyszłość zależy od tego, jak szybko i w jakim stopniu zostaną wprowadzone programy przekwalifikowania i wsparcia dla osób, które mogą stracić swoje dotychczasowe role w zautomatyzowanych portach.

Jakie jest Wasze zdanie na temat automatyzacji portów i jej wpływu na rynek pracy? Czy uważacie, że automatyzacja jest nieunikniona, czy można znaleźć kompromis? Podzielcie się swoimi przemyśleniami na moim profilu na LinkedIn!

Udostępnij: